Na stronie e-dobrydom.pl mogą występować wpisy o charakterze reklamowym.

Gruntowanie jest istotnym procesem przygotowania podłoża przed położeniem materiałów wykończeniowych. Zwiększa jego przyczepność, pełniąc rolę podkładu pod farby, tynki, tapety, płytki ceramiczne, kleje, jastrychy lub wylewki samopoziomujące. Zdarza się, że próbujemy zaoszczędzić i pomijamy tę czynność w harmonogramie prowadzonych prac, narażając się na wysokie koszty związane z eliminacją skutków takiej decyzji. Istnieją jednak sytuacje, w których rzeczywiście możemy, a nawet powinniśmy zrezygnować z gruntowania podłoża…

Wiele osób, stając przed zadaniem wykańczania wnętrz, zarówno w nowych, jak i remontowanych mieszkaniach, zadaje sobie zasadnicze pytanie – gruntować podłoże, czy stosować materiały wykończeniowe bezpośrednio bez podkładu? Wbrew pozorom, to bardzo ważna decyzja, od której w dużej mierze zależy jakość i trwałość nakładanych na powierzchnię farb, tynków czy gładzi. Lepsza przyczepność, mniejsza chłonność, większa wydajność w przypadku farby nawierzchniowej oraz lepsze krycie starego koloru to tylko niektóre zalety gruntowania podłoża. Zabieg ten jest obecnie nie tylko zalecany, ale postrzegany wręcz jako standard.

– Zadaniem preparatów gruntujących jest wyrównanie chłonności, ujednolicenie powierzchni, wzmocnienie oraz poprawienie przyczepności. Ważną rolą tego typu podkładów jest także tworzenie wodoodpornej bariery, co ma znaczenie szczególnie w pomieszczeniach o podwyższonej wilgotności powietrza. Częstym i kosztownym błędem popełnianym podczas prac wykończeniowych jest zła ocena powierzchni i brak jej zagruntowania, w sytuacji w której byłoby ono wskazane. Na gruntowaniu nie warto oszczędzać szczególnie, że jest to najtańsza czynność w całym procesie przygotowania surowych podłoży do nakładania kolejnych warstw wykończeniowych. Co więcej, niezastosowanie gruntów w wielu przypadkach przynosi oszczędności tylko pozorne, ponieważ w przyszłości może skutkować odspajaniem się zastosowanych materiałów, a nakłady finansowe związane z naprawą mogą niekiedy przewyższyć pierwotnie poniesione koszty remontu. Gruntowanie jest niezbędne przy każdym rodzaju podłoża, szczególnie w przypadku mocno zniszczonego, chłonnego czy pylącego. Takiego zabiegu wymagają zawsze ściany nowe, bez względu na rodzaj tynku czy materiału wykończeniowego, a także powierzchnie po skrobaniu ze starych powłok, np. malarskich lub wykonywaniu miejscowych poprawek czy uzupełnianiu ubytków. Natomiast, jeśli ściany były już wcześniej malowane farbami lateksowymi lub akrylowymi, a ich struktura wygląda jednolicie, może okazać się, że malowanie gruntem nie jest konieczne, a nawet niewskazane. A to dlatego, że powierzchnia ścian może się „zeszklić” i utrudnić np. nałożenie pierwszej warstwy farby i zmniejszyć jej siłę krycia, w żaden sposób nie poprawiając parametrów podłoża. Aby sprawdzić, czy wykonanie warstwy podkładowej jest potrzebne, wystarczy wykonać prosty test, tj. potrzeć ścianę suchą dłonią – jeśli pozostanie czysta, zabieg można pominąć, natomiast jeśli zaobserwujemy na niej biały osad, będzie oznaczało to tyle, że struktura ściany nie jest wystarczająco związana i należy zaciągnąć ją gruntem – mówi Maciej Iwaniec, ekspert z firmy Baumit.

Grunt powinien być dostosowany do rodzaju podłoża i układu kolejnych warstw wykończenia. Wybierając odpowiedni preparat, warto zwrócić uwagę na to, z jakiego materiału wykonane są nasze ściany. Do zwartych, gładkich, mało nasiąkliwych powierzchni betonowych zalecany jest grunt zwiększający przyczepność. Podłoża porowate, silnie chłonne, np. beton komórkowy czy cegła, najlepiej będzie pomalować emulsją wyrównującą chłonność, poprawiającą przyczepność i elastyczność podłoża. Chłonność podłoża można łatwo sprawdzić przecierając je mokrą gąbką.

Zostaw komentarz

Twój e-mail nie będzie opublikowany. Pola z gwiazdką * są obowiązkowe.