Certyfikaty środowiskowe dla mieszkań w Polsce
Żaden polski budynek mieszkalny nie ma dziś certyfikacji środowiskowej. Dla porównania, takie projekty znajdziemy w wielu krajach, m.in Stanach Zjednoczonych (136,731 budynków), Kanadzie (2332) i Chinach (98), a na terenie Europy między innymi we Francji, Włoszech i w Wielkiej Brytanii. Jednym ze światowych liderów w zrównoważonym budownictwie mieszkaniowym jest Arabia Saudyjska (809), a w Europie – Czarnogóra (59). Budynki, które otrzymują takie certyfikaty, produkują kilkadziesiąt procent mniej gazów cieplarnianych niż zwykłe domy, a materiały, z których zostały zbudowane, mogą podlegać recyclingowi. Być może już wkrótce takie rozwiązania zostaną wprowadzone także na polskich osiedlach.
Jakub Zagórski, dyrektor sprzedaży i marketingu Skanska Residential Development Poland.
Skanska jako pierwsza wprowadziła certyfikat LEED do Polski – poddając ocenie ekspertów swoje budynki biurowe. W momencie, gdy podjęliśmy jako firma taką decyzję, w kraju rynek był jeszcze bardzo niedojrzały i nasze „zielone” plany spotykały się z dużym niedowierzaniem. Dziś praktycznie wszystkie nowoczesne biurowce powstające w kraju są certyfikowane w systemie LEED, BREEAM lub UE GreenBuilding. Coraz popularniejszy jest także wywodzący się z Niemiec system DGNB.
Po co komu certyfikaty?
Certyfikaty nie tylko świadczą o tym, że inwestycja ogranicza negatywny wpływ na środowisko. To również potwierdzenie jakości wykonania budynku i swojego rodzaju gwarancja lepszego komfortu pracy. Nie ma technicznych przeszkód, by certyfikacji poddawać również mieszkania. Takie projekty znajdziemy w wielu krajach, m.in Stanach Zjednoczonych (136,731 budynków w certyfikacji LEED), Kanadzie (2332) i Chinach (98), a na terenie Europy między innymi we Francji, Włoszech i w Wielkiej Brytanii. Ciekawostką jest, że jednym ze światowych liderów w zrównoważonym budownictwie mieszkaniowym jest Arabia Saudyjska (809), a w Europie – Czarnogóra (59). We Włoszech w sierpniu tego roku powstał pierwszy prywatny budynek mieszkalny, który uzyskał najwyższy, platynowy certyfikat LEED. Produkuje on aż o 60 procent mniej gazów cieplarnianych niż zwykły dom i aż 99 procent materiałów, z których został zbudowany może podlegać recyclingowi. Zbiera też wodę deszczową do dalszego wykorzystania. W Szwecji pierwszy budynek mieszkalny certyfikowany LEED Gold został zaprojektowany przez Skanska. Apartamentowiec Sjögången w Karlstad liczący 127 mieszkań w 5 budynkach, zużywa 50 proc. mniej energii i 29 proc. mniej wody niż typowy szwedzki budynek mieszkalny. Każde mieszkanie i części wspólne są wyposażone w mierniki bieżącego zużycia energii, sensory temperatury czy sensory ruchu, uruchamiające oświetlenie LED. Odpady betonowe powstałe w trakcie budowy zostały w całości przetworzone. Ciekawym przykładem z Wielkiej Brytanii jest Carnegie Village – osiedle budynków mieszkalnych przeznaczonych dla studentów w ramach kampusu Headingley Leeds Metropolitan University. Zaangażowanie uczelni w sprawy zrównoważonego rozwoju było powodem, dla którego zdecydowała się wybudować mieszkania spełniające restrykcyjne wymogi certyfikacji BREEAM.
Certyfikaty określają nie tylko, w jaki sposób dany obiekt ma ograniczać wpływ na środowisko naturalne, ale są także wyznacznikiem komfortu życia mieszkańców. Po pierwsze, w budynkach certyfikowanych w systemie LEED lub BREEAM jest czystsze powietrze niż w zwyczajnych domach czy mieszkaniach. Oznacza to nie tylko dobrą wentylację, ale także brak zanieczyszczeń pochodzących z toksycznych substancji lotnych np. z farb czy lakierów. Świeże powietrze ma ogromne znaczenie dla dobrego samopoczucia i wpływa korzystnie na nasze działania. Z badań wynika, że odpowiednia wentylacja, pozwala osiągać efekty pracy lepsze aż o 11%. Niewątpliwie takie warunki sprzyjają też relaksowi i poprawiają jakość snu. Tzw. zrównoważone budynki zapewniają komfortową temperaturę wnętrz i optymalny dostęp do światła dziennego. Badania potwierdzają, że odpowiednie nasłonecznienie pomieszczeń wpływa pozytywnie na samopoczucie i zapobiega obniżonemu nastrojowi w okresie jesienno-zimowym. W certyfikowanym budynku musi być też cicho, a powietrze powinno być odpowiednio nawilżone.
Ważne jest sąsiedztwo
Certyfikaty wskazują także, że budynki i osiedla powinny dobrze wpisywać się w swoje otoczenie. Nie chodzi tylko o to, by zabudowania współgrały z krajobrazem, nie były zagrożeniem dla okolicznego parku, a ich architektura nie wywoływała tzw. bólu zębów. To także dbałość np. o to, żeby budynki powstawały w miejscach, gdzie już istnieje odpowiednia infrastruktura. Tworzenie nowych sieci miejskich odległych o setki czy nawet tysiące metrów od istniejących instalacji jest bardzo szkodliwe dla środowiska i nieekonomiczne. Podobnie jest z dalekimi dojazdami mieszkańców do pracy czy sklepów. Tam gdzie wzrasta potrzeba poruszania się samochodem nie można mówić o zrównoważonym budownictwie. Co ciekawe, instytucje tworzące certyfikaty wskazują także, że nowoczesne zabudowania powinny sprzyjać relaksowi i swobodnej interakcji między mieszkańcami poprzez otwarte, niezagrodzone przestrzenie czy obecność przyjaznej roślinności.
W Polsce obiekty mieszkaniowe nie są jeszcze certyfikowane. Wynika to z kilku faktów. Przede wszystkim inwestycje spełniające kryteria certyfikacji są droższe w wykonaniu od standardowych. Ściany budynków, ocieplenie czy wybrane szyby w oknach muszą być grubsze, wentylacja sprawniejsza, windy cichsze, a zastosowane produkty muszą pochodzić ze sprawdzonych, często także certyfikowanych źródeł. Przy budowie budynku inwestor musi kontrolować wysokość emitowanego CO2, a wewnętrzne instalacje powinny być wydajniejsze niż większość oferowanych na rynku. Nie jest łatwo podjąć decyzję o wprowadzeniu takich standardów, zwłaszcza, że klienci rzadko o nie pytają. Trudno również docenić atuty takich domów zanim nie zacznie się w nich mieszkać. Mimo to Skanska postanowiła, że jej inwestycje mieszkaniowe będą budowane w taki sposób, by móc ubiegać się o certyfikaty. Rozważamy zarówno system LEED, jak i BREEAM. Oba mają swoje atuty, ale są też pewne trudności, wynikające przykładowo z dość rygorystycznych wytycznych dotyczących zużycia wody, energii lub zastosowania proekologicznych materiałów wykończeniowych. Trudno skłonić wszystkich nabywców mieszkań do zielonego stylu życia, czy kupowania produktów energooszczędnych.
Rozwiązaniem może być program wykończenia wnętrz oferowany przez dewelopera. Dla przykładu, w naszej inwestycji Park Ostrobramska na warszawskiej Pradze-Południe klienci mogą nam powierzyć wykończenie mieszkania. Dzięki temu mogą mieć pewność, że w ich mieszkaniu farby i lakiery nie będą zawierały szkodliwych substancji, drzwi i podłogi będą zrobione ze „zdrowych” materiałów, a odkręcając wodę w kranie nie będzie trzeba tak bardzo martwić się o środowisko i domowe rachunki.
Mamy nadzieję, że już wkrótce certyfikaty środowiskowe wejdą na stałe do polskich osiedli. Przykład z Niemiec pokazuje, że najtrudniejsze są początki, kiedy trzeba przekonać klientów, że warto kupić zrównoważone mieszkanie, nawet jeśli trzeba za nie „ciut więcej” zapłacić. W dłuższej perspektywie zwróci się ono poprzez niższe rachunki oraz lepsze zdrowie i samopoczucie. Coraz więcej ludzi przykłada wagę do tego, by ich życie współgrało jak najlepiej z naturą i ograniczało szkodliwy wpływ na środowisko. Temu na pewno mogą służyć domy z zielonym certyfikatem.